Myśli niedorzeczne...
ROZMOWA Z PROFESOREM
ROZMOWA Z PROFESOREM
Bogusławowi Dopartowi.
Siedzimy przy kawie z dala od tłumu,
spowici ciszą,
towarem deficytowym w wielkim mieście.
spowici ciszą,
towarem deficytowym w wielkim mieście.
Czas przysłuchuje się naszej rozmowie
jakby zapomniał, że ma upływać.
jakby zapomniał, że ma upływać.
Patrzę w oczy mistrza
mojej studenckiej młodości.
mojej studenckiej młodości.
Oczy, w których czai się
młodzieńcza tęsknota.
młodzieńcza tęsknota.
Oczy, w których mieszka
niechciana mądrość proroka.
niechciana mądrość proroka.
Oczy wpatrzone w to, co minęło,
czyli nie ma wartości
dla handlarzy nowinkami.
czyli nie ma wartości
dla handlarzy nowinkami.
To Pan sprawił, że myślę Mickiewiczem,
Profesorze.
To myślenie nie pomaga mi w liczeniu
godzin, odległości i kosztów.
Profesorze.
To myślenie nie pomaga mi w liczeniu
godzin, odległości i kosztów.
To myślenie nie przystoi komuś, kto dawno skończył
polonistykę
i zarabia na chleb
w zupełnie innym zawodzie.
i zarabia na chleb
w zupełnie innym zawodzie.
Jaki zresztą chleb można upiec
z literatury.
z literatury.
Z mąki niematerialnej jak przenośnia.
Mąki, którą da się nakarmić
tylko wyobraźnię,
tę niepoważną kuzynkę logiki.
Mąki, którą da się nakarmić
tylko wyobraźnię,
tę niepoważną kuzynkę logiki.
Dziękuję Panu, Profesorze,
za tę wzniosłą niepowagę.
Ona uczyniła mnie człowiekiem.
za tę wzniosłą niepowagę.
Ona uczyniła mnie człowiekiem.
I nie chcę innej kawy.
I nie chcę innego miejsca do rozmowy.
I nie chcę innego rozmówcy.
I nie chcę innego miejsca do rozmowy.
I nie chcę innego rozmówcy.
(Kraków, 19 lipca 2019)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz