Powiew
cool - tury
Kilka
godzin czyli całe życie – Agnieszka Cubała Miłość
44
Kończy się sierpień, a
ja właśnie skończyłam Miłość 44
Agnieszki Cubały. Żywy, zróżnicowany i odmitologizowany obraz powstańczej
Warszawy z perspektywy… zakochanych. Jeśli jednak ktokolwiek myśli, że
powstańcze związki były zawsze na całe życie – nieważne, czy „całe życie” miało
oznaczać kilka godzin, kilka dni czy kilkadziesiąt lat – to powinien przeczytać
opracowanie Cubały. Czyta się jednym tchem, jak dobry reportaż. Nic dziwnego:
autorka jest ekspertem od Powstania i koordynatorem ekspozycji w Muzeum
Powstania Warszawskiego. Mamy więc to, co składa się na legendarny powstańczy
krajobraz: bombardowane kamienice, rzeź Woli, przeprawy kanałami, które nie
wszyscy przeżyli, prowizoryczne szpitale, ale też potańcówki, natychmiastowe i niemal
masowe śluby kościelne oraz wesela, podczas których słonina i śledzie były
prawdziwym rarytasem, zdarzało się jednak nawet wino, i niecodzienne
oświadczyny w rodzaju: „Słuchaj,
małżeństwom w obozach jest o wiele lżej. Weźmy ślub!”. I jeszcze obrączki z
drutu. Sukienki ślubne z płótna spadochronowego. Wolny pokój i dzień bez służby
w prezencie dla zaangażowanych w konspirację nowożeńców.
Jaka była „miłość 44”?
Chyba taka sama, jak „ miłość 2019” – czyli fascynująco różna. W czasach, kiedy
nie było mediów społecznościowych, za to nad głowami latały kule, a pod nogami
wybuchały granaty, nastolatki tak samo chciały żyć, bawić się, zakochiwać i
cieszyć każdą chwilą. Bez narodowowyzwoleńczego patosu. Była to miłość czysta,
wzruszająca, dosłownie na śmierć i życie, jak choćby relacja łącząca „Jeremiego”
(Jerzego Zborowskiego) i „Ninę” (Janinę Trojanowską). Po przejściu kanałami do
Śródmieścia „Jeremi” został ciężko ranny. „Nina” nie odstąpiła noszy z mężem ani
na chwilę, nawet gdy Niemcy opanowali dzielnicę. Oboje dostali się do niewoli. Niemcy
przeprowadzali selekcję. Na lewo kierowani byli ranni przeznaczeni na śmierć,
na prawo ci, którzy mieli przeżyć. „Nina” – pomimo że wskazano jej prawą stronę
- przeszła tam, gdzie były nosze z ukochanym. Na lewo… Albo opowieść o „Blondynce” (Danucie Ślązak) i
„Elegancie” (Mieczysławie Gałce). Wybranek dziewczyny został ciężko ranny. „Blondynka”
uratowała mu życie, przeprawiając się przez pół miasta, ranna, spragniona i
wycieńczona, w poszukiwaniu pomocy. Kiedy dotarła do Szpitala Wolskiego,
zrobiła awanturę lekarzowi, który nie chciał jej dać wózka, przepustki i dwóch
sanitariuszy. Nogę chłopaka trzeba było amputować i okazało się, że to ostatni
moment… „Elegant” przed operacją oświadczył się dziewczynie.
- Czy zostaniesz ze
mną?
- Jak byłam cały czas,
to zostanę.
I została.
Były też jednak
małżeństwa z rozsądku, których finał niekoniecznie był bajkowy. Chwilowe zauroczenia,
które skończyły się wraz z upadkiem powstania, i to nie dlatego, że ukochana
osoba zginęła, lecz ot, tak, bo nagle przestało to być ważne. Związki będące po
prostu ucieczką od samotności i lęku przed śmiercią. Przelotne romanse
artystek. Tragiczna historia zakazanego związku pomiędzy Polką (aktorka Ina
Benita) a austriackim oficerem Wehrmachtu (porucznik Otton Maximilian Haver). Proza
życia, która dopadła żonę poety Romana Mularczyka „Bratnego”, Halinę:
- Mójtysiu, twoje włosy
śmierdzą cebulą – powiedział jej pewnego razu.
- Doprawdy? Co za
poetycki węch! – odpaliła natychmiast „Mójtysia”.
W opowieściach Cubały
pojawia się także para kłócących się małżonków w piwnicy, anonimowi kochankowie
w opuszczonym, zbombardowanym domu czy Siostra Sylwia, wyjątkowo odważna
sanitariuszka, która była… prostytutką i leczyła rannych powstańców bardzo
niekonwencjonalnymi metodami…
Temat na pewno nie zamyka się w 44 historiach, ale, jak twierdzi sama autorka: spośród kilkuset trzeba było wybrać te, które dawały możliwość jak najszerszego ujęcia zagadnienia. "Miłość 44" jest barwna
i różnorodna, jak świat, w którym się zdarzała. Świat, który tym się różnił od naszego, że ludzie stawali przed bardzo
radykalnymi i trudnymi moralnie wyborami, a często byli prawie dziećmi. Miłość dawała
im jednak nadzieję i chęć życia. Bo było to życie dla drugiej osoby, bogate i
spełnione, choć czasem trzeba było je przeżyć bardzo szybko. Nawet w kilka godzin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz