POWIEW COOL - TURY
CZY BÓG SIĘ CZEGOŚ BOI?
Obejrzałam. Nie, nie
jest to jakaś powalająca nowość w stosunku do oryginału z 1994 roku, ale
historia Simby, który dorasta do swojej roli króla, jest opowiedziana za pomocą
zupełnie nowej i olśniewającej techniki. Film mieni się afrykańskimi kolorami i
urzeka świetnej jakości muzyką. Zwierzęta są jak żywe, w dodatku rewelacyjnie
"grają", odmalowując na pyskach całą gamę ludzkich emocji. Znakomity
dubbing. Ale to, co najbardziej mnie przyciąga w Disneyowskich baśniach, to
ponadczasowe przesłanie dla małych i dorosłych dzieci. Można "Króla
Lwa" - zarówno wersję sprzed 25 lat, jak remake - odczytywać po prostu
jako odstresowującą bajkę, w sam raz na wakacje. Można w niej widzieć opowieść
o miłości, przyjaźni, poświęceniu, odpowiedzialności, przebaczeniu, dorastaniu
i mechanizmach władzy. Można w tej baśni widzieć także nawiązanie do
Szekspirowskiego "Hamleta", bo fabuła wręcz narzuca takie
skojarzenia, i tak też to odczytałam, kiedy na ekrany wszedł pierwszy bajecznie
rysunkowy "Król Lew". Byłam wtedy niepokorną, zakochaną w teatrze i
dramacie maturzystką. Dzisiaj przyszła mi do głowy zupełnie inna myśl. Otóż "Król
Lew" to historia wielkiej miłości Boga do człowieka. Aż do ofiary z
siebie. Młody Simba, zamiast słuchać taty, słucha złego wuja o wymownym imieniu
Skaza. Jego życie jest w niebezpieczeństwie. Na ratunek śpieszy tato: Mufasa.
Zamiast ukarać krnąbrne dziecko, długo z nim rozmawia, ucząc go
odpowiedzialności i rozróżniania odwagi od brawury. Przyznaje też, że się bał.
"Jak to?" - pyta zdziwiony Simba - "Przecież jesteś królem i
nigdy się nie boisz." "Bałem się" - mówi Król Ojciec - "tego,
że Cię stracę." I to jest właśnie prawda o Bogu. Jeśli On się czegoś boi,
to tylko tego, że nas straci. Że uwierzymy Szatanowi, który próbuje zepchnąć
nas w mrok, szepcząc nam do ucha, niczym Skaza do małego Simby: "To
wszystko twoja wina. Nie ma tu dla Ciebie miejsca. Jesteś nikim." I wtedy
trzeba sobie przypomnieć, kto jest naszym Ojcem.
Film warty obejrzenia. Znamy? Oczywiście, że znamy. Ale każdy kontakt z tą opowieścią może być zupełnie nowym odkryciem...
Film warty obejrzenia. Znamy? Oczywiście, że znamy. Ale każdy kontakt z tą opowieścią może być zupełnie nowym odkryciem...
("Król Lew", reż Jon Favreau, 2019)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz