Mówienie prozą…
CZAS
NIEOKREŚLONY. ZAPISKI Z CZASU ZARAZY
ODSŁONA DZIEWIĘTNASTA.
WIELKI PIĄTEK.
Wolontariusz
Kamil to nasz etatowy Jezus: z piątkowej Drogi Krzyżowej, Niedzieli Palmowej,
Wielkiego Czwartku, a wreszcie Wielkiego Piątku. Czeka go pewnie jeszcze
odegranie roli Zmartwychwstałego. Któż by się lepiej nadawał? Nikt nie ma
takiej imponującej brody, urody i tego nieuchwytnego „czegoś”, co go po prostu
skazuje na bycie Jezusem. Bo Kamil nawet w raperskiej czapce, spodenkach w
jednorożce i z tymi swoimi tatuażami ma jakiś taki dziwny, biblijny wygląd i
spokój wewnętrzny.
Ale
teraz ubrany jest w kawałek białego, poszarpanego, poplamionego na czerwono
materiału. Na głowie ma koronę cierniową z wierzbowych witek, a na twarzy
maseczkę, jak przystało na Jezusa w czasach zarazy. Prowadzi go dwóch rzymskich
żołnierzy: Daniel i Mariusz. Nieważne, że w dżinsach. Popychają Jezusa tak
zapamiętale, że od razu widać, że żołnierze.
Idziemy
na grupy do chłopców dużych i małych, biegających i leżących, ruchliwych i
unieruchomionych na wózkach. Idziemy z kolejną opowieścią: o Boskim Królu
wyszydzonym, popychanym, zdetronizowanym przez ludzi. Siostra Emma niesie
krzyż. Chłopcy są zaproszeni, żeby przytulić się do krzyża, bo całować nie
wolno. Przytulają się wszyscy. Czasem robią przy tym sporo hałasu, ale widać,
że są przejęci. I nagle w tym hałasie, pisku, zamieszaniu, kiedy jeszcze dwie
siostry robią zdjęcia i nagrywają filmik na stronę Domu Chłopaków, do krzyża
podchodzi Radek i mówi tak zwyczajnie: „Kocham Cię, Jezu”.
Radek
wie, że nie trzeba nic więcej mówić i że w tym zdaniu kryje się cała tajemnica
Wielkiego Piątku i odpowiedź na pytanie o sens cierpienia. Tym sensem jest
miłość. Dlatego krzyż jest wyznaniem miłości. Ukrzyżowany mówi do mnie i do
ciebie: „Kocham cię, człowieku”. A Radek Mu po prostu odpowiedział.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz