czwartek, 16 kwietnia 2020


Mówienie prozą…


CZAS NIEOKREŚLONY. ZAPISKI Z CZASU ZARAZY

ODSŁONA DZIEWIĘTNASTA. WIELKI PIĄTEK.

Wolontariusz Kamil to nasz etatowy Jezus: z piątkowej Drogi Krzyżowej, Niedzieli Palmowej, Wielkiego Czwartku, a wreszcie Wielkiego Piątku. Czeka go pewnie jeszcze odegranie roli Zmartwychwstałego. Któż by się lepiej nadawał? Nikt nie ma takiej imponującej brody, urody i tego nieuchwytnego „czegoś”, co go po prostu skazuje na bycie Jezusem. Bo Kamil nawet w raperskiej czapce, spodenkach w jednorożce i z tymi swoimi tatuażami ma jakiś taki dziwny, biblijny wygląd i spokój wewnętrzny.
Ale teraz ubrany jest w kawałek białego, poszarpanego, poplamionego na czerwono materiału. Na głowie ma koronę cierniową z wierzbowych witek, a na twarzy maseczkę, jak przystało na Jezusa w czasach zarazy. Prowadzi go dwóch rzymskich żołnierzy: Daniel i Mariusz. Nieważne, że w dżinsach. Popychają Jezusa tak zapamiętale, że od razu widać, że żołnierze.
Idziemy na grupy do chłopców dużych i małych, biegających i leżących, ruchliwych i unieruchomionych na wózkach. Idziemy z kolejną opowieścią: o Boskim Królu wyszydzonym, popychanym, zdetronizowanym przez ludzi. Siostra Emma niesie krzyż. Chłopcy są zaproszeni, żeby przytulić się do krzyża, bo całować nie wolno. Przytulają się wszyscy. Czasem robią przy tym sporo hałasu, ale widać, że są przejęci. I nagle w tym hałasie, pisku, zamieszaniu, kiedy jeszcze dwie siostry robią zdjęcia i nagrywają filmik na stronę Domu Chłopaków, do krzyża podchodzi Radek i mówi tak zwyczajnie: „Kocham Cię, Jezu”.
Radek wie, że nie trzeba nic więcej mówić i że w tym zdaniu kryje się cała tajemnica Wielkiego Piątku i odpowiedź na pytanie o sens cierpienia. Tym sensem jest miłość. Dlatego krzyż jest wyznaniem miłości. Ukrzyżowany mówi do mnie i do ciebie: „Kocham cię, człowieku”. A Radek Mu po prostu odpowiedział.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz