Świątecznie…
A
pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i
widzieli. (Łk 2, 20).
Bohaterką dnia jest
Maryja – Matka Jezusa i nas wszystkich. Dzisiaj jednak zwróciłam uwagę na
pasterzy. Po zapowiedzi anioła, że „dziś w mieście Dawidowym narodził się
zbawiciel” idą Go odnaleźć. Co widzą? Brudną i nieogrzewaną grotę dla bydła,
parę biedaków nie wyróżniających się niczym szczególnym i noworodka. Ot, scenka
rodzajowa. Takich biedaków w Betlejem podczas spisu ludności, a i pewnie na co
dzień, były setki. A jednak pasterze wracają ze spotkania jako inni ludzie. Przemienieni
Bożym światłem. Napełnieni Duchem Świętym, choć pewnie by nie umieli tak tego
nazwać. Wracają jako szczęśliwi ludzie, którzy odnaleźli sens życia. Czyli otrzymali
to, za czym wszyscy tęsknimy. Dlaczego? Bo spotkali żywego Jezusa i całym
sercem przyjęli to, co On chciał im dać.
Czy życie pasterzy od
tej pory było inne? Zainteresowały się nimi media? Dostali w spadku willę z
basenem albo intratny biznes? A może bogatą żonę? Etat w pałacu Heroda? Voucher
na ekskluzywną zagraniczną wycieczkę? Zostali znanymi influencerami? Raczej nie.
Wrócili do swoich nędznych lepianek, biedy i owiec. Reszta społeczności nadal ich
uważała za nierozgarniętych prostaków. Nadal marzli na polach pilnując swoich
stad. Na zewnątrz nic się nie zmieniło.
Co więc się zmieniło? Ich
serce.
My też wrócimy do pracy
i szkoły, ciągle jeszcze zdalnej. Do swoich codziennych relacji, nie zawsze tak
udanych jak byśmy chcieli. Do nieopłaconych rachunków, przeciekających kranów i
grafików nie zawsze ciekawych zajęć. Ale jeśli do tego wszystkiego wpuścimy
Jezusa, to On przemieni nasze serce.
Dostałam dzisiaj piękne
życzenia noworoczne od Rafała Gąsowskiego, aktora Teatru Wierszalin. Człowiek,
który mógłby narzekać, bo kultura jest zamrożona, teatry nie grają, dotacje idą
nie do tych, którzy na to zasługują, teatr w Polsce czy w ogóle na świecie schodzi
na psy, a tymczasem:
„Życzę, żebyśmy mogli
się kłaść każdego dnia z wdzięcznością za to, co nam przyniósł.”
Stajenka betlejemska może
być nieogrzewaną grotą dla bydła albo miejscem, od którego zaczęło się zbawienie
świata. Jakie spojrzenie na rzeczywistość wybieram?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz