niedziela, 1 września 2019



Myśli niedorzeczne…


WIERSZ NAPISANY PO DWÓCH LATACH UCZENIA W LICEUM

młodość się chowa w ciemnym pokoju
w którym trzepoczą się marzenia
rozpaczliwie
jak uwięzione ptaki

młodość  farbuje włosy na kolor krzyku
młodość chodzi podarta
z dziurami od niekochania

młodość  radzi sobie bez przepisów drogowych
obiadu
czapki zimowej
i Boga

młodość ma oczy zranionego zwierzątka
wystawia kolce
i powoli umiera
jeśli ją zostawić

uczę się młodości
uczę się jej słuchać
uczę się ją ocalać
ale to bardzo długa droga

droga do samej siebie
tej młodej
kolczastej
i kruchej

(Kłodzko, 07. 06. 2019)

2 komentarze: