piątek, 15 lipca 2022


 

Podróż Bez Nawigacji.

Przystanek siódmy: powrót.

 Wróciłam.

Mój pokój, klasztor, ulice Kłodzka wyglądają dziwnie po dziesięciu dniach innych kolorów, dźwięków, zapachów, twarzy...

Zawsze wyglądają dziwnie po długiej podróży, która jest przeniesieniem w inny wymiar.

Cisza. Czysty obraz oswojonej przestrzeni.

W tej ciszy słyszę gwar rozmów, pytania ludzi, którzy przyszli na spotkanie autorskie, śmiech mojego niezastąpionego przyjaciela z działu marketingu Edycji Świętego Pawła i towarzysza podróży.

W znanej przestrzeni mojej codzienności widzę jeszcze Teatr Śląski, który odwiedziłam, i garderobę mojego taty, malownicze krajobrazy Beskidu Śląskiego i Lubelszczyzny, kota z Domu Aktora Weterana w Skolimowie i przenikliwy wzrok tej emerytowanej aktorki, która powiedziała, że pasja teatralna kłóci się z powołaniem zakonnym. Widzę Jasną Górę i studia, gdzie miałam wywiady. I uliczki Lublina. I pokaźny tłumek ludzi - różnych ludzi - na ostatnim spotkaniu autorskim.

Aha: i jeszcze czuję ten kojący chłód wody w basenie w hotelu w Ustroniu, do której weszłam w habicie.

Widzę jeszcze mnóstwo innych rzeczy. Odczuwam jeszcze mnóstwo przywiezionych z tej podroży emocji. Mam natłok różnych myśli, które trzeba uporządkować. Bo każda podróż ma swoją siostrę bliźniaczkę: w sercu.

A teraz czas zrobić miejsce na nowe przeżycia i wrażenia.

Dzisiaj znów startujemy z próbami do musicalu "Ballada o Mistrzu".

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz