sobota, 26 lutego 2022


 

Dziennik z czasów wojny

Pierwszy dzień końca świata

 Niebo 24 lutego jest wyjątkowo błękitne. Jakby nie wiedziało.

Ten malutki kawałeczek, jaki mam z domu do szkoły, wydaje się drogą bez końca. Wszystko nagle zgasło i przestało mieć sens. Rzeczywistość, jaką znałam z książek, spektakli teatralnych i filmów, nagle się zaczęła materializować na moich oczach. Z rozmyślań wyrwał mnie głos jednego z moich aktorów, Mateusza:

- Szczęść Boże! Na której lekcji mamy próbę?

I wszystko znów się rozjaśnia. Jeszcze mamy próby do przedstawienia. Jeszcze są lekcje w szkole. Jeszcze ludzie stoją w kolejce do cukierni po pączki, te najlepsze i najdroższe od „Maślanki”, bo dzisiaj tłusty czwartek, jeszcze w piekarni można dostać świeże bułeczki, których nie brakuje, a niebo nad Kłodzkiem jest spokojne…

- Ostatnio mi się śniło, że wybuchła wojna, a po lekcjach mieliśmy próbę – mówi do mnie Bartek. Sen się właśnie sprawdził.

Rosjanie zajęli dawną elektrownię w Czarnobylu. Istnieje obawa, że pył radioaktywny zasypie Ukrainę, Białoruś i kraje UE.

Kacper na Messengerze naszej grupy teatralnej pisze coś o jeźdźcach Apokalipsy. Kiedy go pytam, jak tam jego niewiara, odpisuje, że bardzo dobrze. Po prostu lubi Apokalipsę, a to także wątek jednej z gier komputerowych.

Na każdej lekcji religii modlę się z uczniami dziesiątką różańca o pokój. Śmieją się, kiedy im się mylą „zdrowaśki”. Nie traktują tej modlitwy zbyt poważnie. Jedna z uczennic wyraża ubolewanie, że gdyby jej kolega poszedł walczyć, to nie miałaby z kim chodzić na siłownię.

Siostry z Domu Chłopaków Broniszewicach organizują natychmiastową pomoc. Inne nasze siostry, te z Żółkwi i Czortkowa, zdecydowały się tam zostać. Z ludźmi. 

Temat pandemii w mediach przestał istnieć.

Za to prawie wszyscy moi znajomi dodają na Facebookowych profilówkach nakładki z flagą Ukrainy. Facebook tonie w błękicie i żółci oraz linkach, gdzie można znaleźć formy pomocy dla Ukrainy i uchodźców. W Polsce nagle znikają podziały na "lewaków" i "prawaków", „katotalibów” i „tęczową zarazę”, „pisiorów” i „zdrajców narodu”, "szczepionkowców" i "foliarzy". Znikają spory o Strajk Kobiet, Czarnka i „Dziady” w Teatrze Słowackiego.

Wszyscy zamilkli, sparaliżowani tym, co się wydarzyło dzisiaj o 3.45 w Ukrainie.

W czytaniach mszalnych padają słowa świętego Jakuba: „Żyliście beztrosko na ziemi i wśród dostatków tuczyliście sera wasze w dniu rzezi. Potępiliście i zabiliście sprawiedliwego. Nie stawiał wam oporu.” (Jk 5, 5 – 6).

Świat się znów zatrzymał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz