Niedzielnie…
"Posłuchajcie
innej przypowieści. Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją
murem, wykopał w niej tłocznie, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę
rolnikom i wyjechał.” (Mt 21, 33)
Ostatnie miesiące
pokazały, że w moim życiu nic nie jest pewne i nic nie mam na stałe. Z dnia na
dzień dawny, dobrze mi znany i nawet trochę
oswojony świat się zatrzymał. Lockdown sparaliżował wszelkie plany. Dla człowieka,
który – tak jak ja – nie potrafi usiedzieć spokojnie w jednym miejscu i żyje
konkretną pasją, jest to bardzo trudne doświadczenie. Tak trudne, że nie
przekonywało mnie nawet tłumaczenie, że przecież cały świat tak ma. Musiałam odwołać
10 spektakli nowego przedstawienia, jakie przygotowałam z młodzieżą, i zupełnie
niespodziewanie wylądowałam na wolontariacie w Domu Chłopaków w Broniszewicach.
Teraz, kiedy szkoły znów otworzyli i wróciliśmy do grania, nadal nic nie jest
pewne. Wirus nie odpuszcza. A tak bardzo chcę mieć kontrolę nad swoim życiem. Pomysły,
które będą materializować się na moich oczach. Swój perfekcyjnie realizowany plan.
Są chwile, kiedy czuję frustrację i złość. Również na Pana Boga…
Tymczasem Jezus dzisiaj
do mnie mówi: odpuść. Twoje bogactwo – marzenia, plany, pasje, talenty, relacje
– otrzymałaś ode Mnie w dzierżawę. Wszystko należy do Mnie i będziesz musiała
się z tego rozliczyć. Chwile, kiedy masz poczucie, że nic nie jest pewne, są
potrzebne. Uczą wewnętrznej wolności. Zaufania, a nie kolekcjonowania sukcesów.
DAWANIA, a nie OSIĄGANIA.
Robotnicy w winnicy z
dzisiejszej przypowieści chcieli z Bożej dzierżawy zrobić swoją własność. Nie przyniosło
im to szczęścia ani pokoju. Zareagowali agresją w stosunku do tych, którzy w
imieniu Właściciela przyszli im przypomnieć, po co to wszystko otrzymali. Zabili
Jego Syna.
Do kogo skierowana jest
ta opowieść? Do Żydów sprzed 2000 lat czy do mnie dzisiaj? Kiedy ja zaniedbują
swoją „winnicę” i zabijam Jezusa? Zawsze wtedy, gdy układam scenariusz swojego
życia bez Niego. Zawsze wtedy, gdy życie upływa mi wyłącznie na walce o
realizację swoich planów. Zawsze wtedy, gdy po drodze gubię człowieka:
potrzebującego pomocy, dobrego Słowa, Ewangelii… Nie przyniesie mi to szczęścia
i pokoju.
Odpuść, zaufaj,
pamiętaj, że wszystko, co masz, to dzierżawa – mówi do mnie Jezus.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz