niedziela, 4 października 2020


 

Niedzielnie…

"Posłuchajcie innej przypowieści. Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznie, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał.” (Mt 21, 33)

Ostatnie miesiące pokazały, że w moim życiu nic nie jest pewne i nic nie mam na stałe. Z dnia na dzień  dawny, dobrze mi znany i nawet trochę oswojony świat się zatrzymał. Lockdown sparaliżował wszelkie plany. Dla człowieka, który – tak jak ja – nie potrafi usiedzieć spokojnie w jednym miejscu i żyje konkretną pasją, jest to bardzo trudne doświadczenie. Tak trudne, że nie przekonywało mnie nawet tłumaczenie, że przecież cały świat tak ma. Musiałam odwołać 10 spektakli nowego przedstawienia, jakie przygotowałam z młodzieżą, i zupełnie niespodziewanie wylądowałam na wolontariacie w Domu Chłopaków w Broniszewicach. Teraz, kiedy szkoły znów otworzyli i wróciliśmy do grania, nadal nic nie jest pewne. Wirus nie odpuszcza. A tak bardzo chcę mieć kontrolę nad swoim życiem. Pomysły, które będą materializować się na moich oczach. Swój perfekcyjnie realizowany plan. Są chwile, kiedy czuję frustrację i złość. Również na Pana Boga…

Tymczasem Jezus dzisiaj do mnie mówi: odpuść. Twoje bogactwo – marzenia, plany, pasje, talenty, relacje – otrzymałaś ode Mnie w dzierżawę. Wszystko należy do Mnie i będziesz musiała się z tego rozliczyć. Chwile, kiedy masz poczucie, że nic nie jest pewne, są potrzebne. Uczą wewnętrznej wolności. Zaufania, a nie kolekcjonowania sukcesów. DAWANIA, a nie OSIĄGANIA.

Robotnicy w winnicy z dzisiejszej przypowieści chcieli z Bożej dzierżawy zrobić swoją własność. Nie przyniosło im to szczęścia ani pokoju. Zareagowali agresją w stosunku do tych, którzy w imieniu Właściciela przyszli im przypomnieć, po co to wszystko otrzymali. Zabili Jego Syna.

Do kogo skierowana jest ta opowieść? Do Żydów sprzed 2000 lat czy do mnie dzisiaj? Kiedy ja zaniedbują swoją „winnicę” i zabijam Jezusa? Zawsze wtedy, gdy układam scenariusz swojego życia bez Niego. Zawsze wtedy, gdy życie upływa mi wyłącznie na walce o realizację swoich planów. Zawsze wtedy, gdy po drodze gubię człowieka: potrzebującego pomocy, dobrego Słowa, Ewangelii… Nie przyniesie mi to szczęścia i pokoju.

Odpuść, zaufaj, pamiętaj, że wszystko, co masz, to dzierżawa – mówi do mnie Jezus.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz