Niedzielnie…
SPOWIEDŹ
ŚWIĘTEGO JÓZEFA
zakochałem
się w samo południe
nie
zdążyłem nawet
zwilżyć
spoconej twarzy
i
zmienić tuniki
zakochałem
się w samym środku pracy
we
włosach miałem jeszcze trociny
i
nie wiedziałem
co
zrobić z niezgrabnymi dłońmi
które
jeszcze pokrywał pył z heblowanych desek
zakochałem
się w kobiecie utkanej ze światła
niematerialnej
jak modlitwa
o
oczach jak Jezioro Galilejskie
zostań
moją żoną
powiedziałem
przytrzymując
jej dzban gdy czerpała wodę
nie
wiedziałem
że
to będą najsłynniejsze oświadczyny
w
historii ludzkości
gdybym
wiedział
może
bym wypuścił z rąk dzban
który
by się roztrzaskał z płaczem
o
spękaną ziemię
może
bym uciekł
z
tej opowieści
pozostawiając
osieroconą ludzkość
ale
zostałem
ze
swoim niezrozumieniem
gdy
w kobiecie utkanej ze światła
zaczęło
pęcznieć
nowe
obce
dla mnie
życie
gdy
w kobiecie utkanej ze światła
zaczęło
kiełkować zbawienie
(Kłodzko,
22. 12. 2019)
Piękne i pełne emocji. Zobaczyłam ten moment zakochania i dojrzewania do niezwykłej, ponadludzkiej miłości.Jestem pełna podziwu dla Siostry wrażliwości i wyobraźni.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za te piękne słowa i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń