środa, 4 grudnia 2019


Myśli niedorzeczne...

"Nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie."
(Łk 21, 28)

Adwent czyli PRZYJŚCIE. Są oczekiwania żywe, dynamiczne i twórcze, które prowadzą ku życiu, i są oczekiwania bierne, zrezygnowane, zgorzkniałe, które mają w sobie coś ze śmierci. Można czekać nie wiadomo na co, jak te postacie powyżej, trwające w mroku, martwe i apatyczne. A można czekać jak Maryja - na Kogoś, kogo bardzo się kocha i za kim bardzo się tęskni.
Można czekać na przyjście piątku, wakacji, lepszych czasów, miłości. Można czekać, aż coś się skończy lub zacznie. A można sprawić, że każdy dzień, nawet przysłowiowy poniedziałek, będzie miał w sobie coś niezwykłego. Że nie będzie trzeba wakacji, aby cieszyć się chwilą. Można rozdawać miłość zamiast jej wypatrywać. Można skończyć ze złem, urazą, frustracją. Można zacząć wszystko na nowo - z Tym, który przychodzi i "czyni wszystko nowe".
Wybór należy do mnie i do Ciebie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz