niedziela, 16 stycznia 2022

Niedzielnie…

 

Rzekł do nich Jezus: "Napełnijcie stągwie wodą!" I napełnili je aż po brzegi. (J2, 7)

Po brzegi.

Oni napełnili te stągwie PO BRZEGI. Z całą świadomością, jak bardzo absurdalne po ludzku jest to, co zrobili.  Po ludzku – ale nie tam, gdzie do akcji wkracza Jezus.

W innej relacji ewangelistów Jezus karmi tysiące ludzi pięcioma chlebami i dwiema rybami. Dlaczego? Bo znalazł się ktoś, kto mu z całym zaufaniem przyniósł ten marny prowiant.

Nigdy do tej pory nie zwracałam uwagi na szczegół, że słudzy napełnili stągwie wodą po brzegi i wtedy dopiero ta woda stała się winem.

Mówisz do mnie dzisiaj, Jezu, że nie mam prawie nic, ale z tym „nic” Ty możesz zrobić wszystko.

Czy wykorzystuję „na maksa” swój czas, talenty, umiejętności, dary, jakie mam od Boga, to, co we mnie najpiękniejsze? Bez racjonalizowania, że to przecież bez sensu, bo i tak młodzież wypisuje się z religii, a moi młodzi aktorzy z  grupy teatralnej, którą prowadzę, w większości ostatni raz byli w kościele w dniu swojej Pierwszej Komunii?

Wiem, że nie. Bardzo często mi się nie chce. Tym sługom się chciało i dlatego dokonał się pierwszy cud Jezusa.

Cud tego, że komuś się CHCIAŁO i On mógł działać.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz