poniedziałek, 1 listopada 2021


 

Świątecznie…

 

Pełnia życia

 

Jak wyobrażam sobie niebo? Często zadawałam ten temat dzieciom albo młodzieży na katechezie. W tym roku odpuściłam. Większość z nich nie wyobraża sobie nieba. W ogóle sobie niczego nie wyobraża. Jedno kliknięcie wystarczy, żeby mieć dostęp do informacji, nieważne, czy zweryfikowanych, czy nie, więc po co się wysilać?

Dlatego piszę ten tekst także z dedykacją dla Was, moi kochani uczniowie. Ale najpierw zadedykuję go sobie.

1.     NIEBO TO NIE MIEJSCE. NIEBO TO FORMA ISTNIENIA. Stan, w którym widzę Boga, i to mi wystarczy. Wszystko inne przy Nim jest jak śmieci. Jaki On musi być fascynujący, skoro nikt ani nic nie wytrzymuje z Nim konkurencji. Skoro w Nim jest wszystko…

2.     NIEBO TO RELACJA: z Bogiem i tymi, których kochałam na ziemi. Wierzę, że tam spotkam babcię, która będzie jeszcze piękniejsza niż na zdjęciach sprzed wojny, i nareszcie pełna łagodnego spokoju, i tatę bez rozrusznika, który powie mi, że jest ze mnie dumny, przytuli mnie i nigdzie się nie będzie śpieszył.

I Bóg. Tego spotkania nie umiem sobie wyobrazić, jak chyba większość z nas. Wiem tylko, że to jest właśnie to, za czym najbardziej tęsknię, choć nie zdaję sobie z tego sprawy.

 

3.     NIEBO TO ZDZIWIENIE. Mogę tam spotkać największych totalitarnych zbrodniarzy, seryjnych morderców i zwyrodnialców na miarę serialu Squid Game, o ile zdążyli się nawrócić choćby sekundę przed śmiercią. Pod warunkiem, że ja też się nawrócę i tam trafię. A nawrócenie to uznanie, że Bóg jest większy od wszystkiego, również od mojego grzechu, i że On sobie ze wszystkim poradzi.

4.     NIEBO TO BRAK NUDY. Będzie pięknie i twórczo. Po coś te talenty i pasje Pan Bóg nam dał…

5.     NIEBO TO PEŁNIA SZCZĘŚCIA. Na pewno nie będzie nam brakować niczego, co kochamy. Być może czekają tam na nas również wszystkie nasze koty, psy i chomiki.

6.     NIEBO TO COŚ O WIELE WIĘKSZEGO NIŻ NASZE WYOBRAŻENIA. Nie dorastamy do Bożej kreatywności, dlatego biblijne opisy nieba są tak enigmatyczne.

Ja osobiście lubię ten cytat:

„Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeśli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony (…). Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości.” (J 10, 7 – 10)

Jezus chce, żebym osobiście doświadczyła Jego miłości. On jest bramą do pełni szczęścia. Tylko On może mi dać „życie w obfitości”. Czyli poczucie sensu i spełnienia, co nie jest wcale równoznaczne z brakiem problemów.

I to jest właśnie początek nieba. Ciąg dalszy nastąpi…

1 komentarz:

  1. Apokalipsa twierdzi, że Niebo to stanie w tłumie i śpiewanie piosenek...

    OdpowiedzUsuń